Prezent dla niej to już mam od lat wybrany i załatwia go mafia. Norweska. Ustalenia w języku koreańskim. Papiery po włosku. Wszystko na nazwisko Jason Deere dla niepoznaki. Dla zmylenia śladów mam 16 wersji listów przewozowych i cztery kwity pocztowe. W konspiracji jest listonosz, kierowniczka zmiany, osiedlowy sprzątacz i pani Krysia ze spożywczaka. Heńka z monopolowego nie musiałem wtajemniczać, bo żonka NIGDY sama tam nie chodzi. A dla tych co mi doradzą, żeby jej nie wierzyć dodam: mam dostęp do kamer IP z tego monopolowego, więc bym wiedział. Zatem w tym roku jest CIEŃ szansy, że żonka nie wytrackuje swojego prezentu przed jego pojawieniem się pod choinką.
A więc na świąteczne zakupy muszę jechać. Więc pewnie o maks. 13 się zwinę.
A na koniec dodam, że prawie już urobiłem żonkę na nowe (NOWE!) X7 z silnikiem, ESCem i serwami, więc wolę być grzeczny

Bo jeszcze muszę ją urobić na pakiety, odbiornik i BEC do niego

Wysłane z tapatalk. Android forever.