Byku, nie wiem o jakich Ty ciągle wadach wspominasz, ale nie licząc pierwszych głównie wiszących 40 pakietów na trexie klonexie latam miniakiem od samego początku. I gdybym mógł cofnąć czas na pewno bym olał etap trexowania bo w porównaniu z tym co było później uznaje go za porażkę decyzyjną. Ponieważ miałem problemy z linkiem akurat w tym okresie (myślałem, że to ta słynna elektrostatyka i walczyłem w złym kierunku). Trex spadł dwa razy. Przy drugim, po podliczeniu ilości godzin i złotówek na naprawę poszedł w części. Miniak z tego powodu spadł mi conajmniej 5-8 razy. Raz wymieniłem wał główny, dwa razy lopaty. Po pozostałych spadach lot kontynuowałem po posadzeniu helika na równym podłożu. I to jest dla mnie zaleta miniaka, która przekłada sie na i na czas hangarowania i na koszty kretowania.
Co do gaui to się nie wypowiadam, bo leciałem nim raptem raz. I ten jeden lot wspominam bardzo przyjemnie. Tyle moge powiedzieć.
Bahus, jeśli kupisz serwa które Ci polecamy to i do G380 podejdą na tarczy (tylko ogon zmienić na mocniejsze). Ale tego na pewno jako pierwszego helika nie polecę

Koszt przejścia z 3S na 6S to koszt pakietów, silnika i byc może regla (chyba, że kupisz np yep40, który obsługuje również 6S więc wtedy nie będzie problemu). Ja bym mimo wszystko robił 6S i tyle. Nie ma sensu kombinować tyle. Więcej doplacisz do interesu przy wymianie pakietów niż teraz zaoszczędzisz a i tak to kiedyś zrobisz. Jestem pewien.
Poza tym się powtórzę, a co tam. Jak chcesz SENSOWNIE wybrać, to zrób sobie 3 scenariusze, chocby w excelu prostą tabelkę. Wymień w wierszach wszystko co musisz kupić a w kolumnach rozpisz heliki które bierzesz pod uwagę, być może nawet w wersjach 3S i 6S. Wyjdzie Ci prosta tabela, którą mozesz tu wklejać i aktualizować. Na koniec zoabczysz co tak na prawde ile wychodzi. I przypuszczam, że Cię zdziwi jak niewiele w totalu wyjdzie więcej na gałke albo prosiaka a nas zdziwi, że za taką różnicę chcesz się pierdzielić w trexy.