marek_c4 pisze:No bo te drzewa to tak nagle, nie wiadomo skąd wyskakują na drogę lecącego modelu .....

Dokladnie tak bylo - lece sobie lece i nagle drzewo haps! Ugryzlo samolot w skrzydlo:D
No a tak serio to z braku miejsca latalem pod slonce i sie pogubilem. Jak juz widzialem, ze nie dam rady to zgasilem silnik zaciagnalem SW i pozwolilem mu jakos tam gdzies tak spasc w jakies haszcze w takim jakims krzywym czyms - ni to korkociag ni to przeciagniecie. Wazne ze nie pizgnal dziobem w ziemie na pelnej pradkosci.
Spadl tak, ze zlamal obie lopatki w smigle i wlasnie kawalek skrzydla sobie o cos wyrwal.
Smiglo to formalnosc - czasem lamie sie i przy zwyklym ladowaniu, a dziura w skrzydle nawet specjalnie nie przeszkadza w lataniu, ale oczywiscie zalatam ja - bedzie jak nowka.