Co dziś zrobiłeś ze swoją (nie tylko) latającą maszyną

[AdamP]

Kto wie jak toto zbindować z Dx7 bo mi siadło dziś na "moim" polu do oblatywania

[zborecque]

Poczekaj jak będzie migać beacon, i odpal DX7 trzymając wciśnięty trainer.

Wysłane z tapatalk. Android forever.

[Artja]

Kto wie jak toto zbindować z Dx7 bo mi siadło dziś na "moim" polu do oblatywania

Toś chyba delikatnie przesadził z makietą, albo są to skutki ustawy o inwigilacji po liściku do służb:

"Upszejmie donoszem, że somsiad taki jednen lata na polu mojem i swojem jakimś chlelikopertem. Wielkie takie głośne kuswa bydle, no lata i lata, płoszy mnie kury i buhaja, a krowy nawet znoszom jaja! Jakiem prawem on tam lata? Przyjedźcie w sobotę pewno będzie, tylko weźcie ze sobom większego chlelikoptera żeby mus siem łyso zrobiło!
Ukłony, Życzliwy"

[zborecque]

To jak już zaczęła się słaba passa dla Hisky, to ja się pochwalę:

Dzisiaj rozwaliłem swojego HCP100S-a przez Przemka (GUPI PSZEMEK) - który rozstawiał bramki do wyścigów FPV i kazał mi przez jedną przelecieć. Dałem się podpuścić i przeleciałem. Ale do połowy, bo zatrzymałem się na barierce

Straty:
- zębatka
- śruba zębatki się odkręciła (ale na szczęście udało się znaleźć!)
- jeden krótki snap
- zgięty popychacz (pewnie tylko do naprostowania)
- łopatki ogonowe
- jedna łopata ma delikatne draśnięcie (ale na szczęście na spływie, więc będzie żyć)
- nie wiem czy nie padł silnik ogonowy, bo potem nie odpalił poprawnie ani razu (jak rozładowywałem ostatnie aku), ale może nie być tak źle - bo ogonowy często nie startował kilkanaście razy z rzędu.

Na szczęście do naprawienia dość szybko, bo wszystko mam. Zaraz zasiadam




PS. A i jeszcze kolega znalazł mojego (chyba, ale jest mega podobny) grzybka z 450-tki, o którym pisałem tu: viewtopic.php?p=74171#p7417

[zborecque]

Husky zrobiony, ale silniczek ogonowy nie działa. Chyba wiem czemu mi wcześniej przerywał:



Nie wiem czy jest sens lutować. To co wystaje z uzwojeń to są chyba przerwane druty?

Nic to zamawiamy z BG i czekamy 2 tygodnie ;( ktoś chce ten stary silnik w prezencie?

Wysłane z tapatalk. Android forever.

[zborecque]

Aaaaa nie poddaje sie, spróbuje to zlutować ale uwaliłem jeden przewodzik przy zwoju. Mogę odwinąć jeden zwój? Bardzo to zepsuje silnik?



Wysłane z tapatalk. Android forever.

[Mati]

Nie ma siły! Musisz go odbudować! Chocbys miał dobudowac całego helika do jednej małej srubeczki to tak trzeba zrobić.

Tak też uczynię. Na złość przyrodzie.

:masakra: kombat potrącony walcem pozdrawia helika nadepniętego przez skode

Cholera - słaba średnia na sam początek roku. Chyba się przerzucę na szachy jak tak dalej pójdzie...

Mati, jesli poszla elektronika rowniez to go olej. Zakup w ogodku pod krzakiem, zrob to jak nalezy... i kup hcp100s...

Właśnie elektronika wygląda całkiem nieźle. Ucierpiało tylko jedno gniazdo na pierwszy rzut oka. Będę potrzebował jakiegoś pomysłu co z tym począć. Takie gniazdo to bym nawet wytarabanił z jakiejś sponiewieranej płytki, ale słabo widzę to lutowanie. Może odbuduję z pomocą CA, ale może ktoś będzie znał lepsze rozwiązanie?

Idzie wiosna, spróbujemy odpalić historię - Walkerę Ja cały czas pamiętam!!!

Hehe. Nie chcę prowokować losu, ale historia lubi się powtarzać. W zasadzie to już by było trzecie odpalenie. Pierwsze zakończyło się błędem pilota, drugie z braku wiedzy obsługi naziemnej. Po trzeciej odbudowie Babcia kręci i ciągnie do góry, ale nie podnoszę zanim nie poogląda jej ktoś bardziej kompetentny niż ja.

Wracając do Hiskiego plaskacza to w zasadzie przetrwała tylko wspomniana płytka (na 95%), silnik główny, pakiet (choć nieco sponiewierany), jedno serwo i dziwne... belka ogonowa mimo, że wyrwało z niej druta, a także wszystkie snapy. Zostało też jedno okucie łopaty i kilka łożysk, które nie wykazują oznak podeptania.
Cała reszta poszła się gonić:
Straty:
- rama
- dwa serwa - pokrzywione ośki i jedna złamana płytka
- tarcza sterująca
- hub głowicy
- wał
- łopaty
- zębatka
- podwozie - po nim widać, że Wścieklak chciał uciekać
- jedno okucie łopaty
- szpindel
- koszyk ogona
- sutek
- śmigiełko ogonowe

Ogólnie wszystko po lewej stronie belki ogonowej i płytki jest do wyrzucenia, a po prawej graty, które przetrwały.

Zaraz się za niego zabieram, ale najpoważniejszy brak to śmigiełko ogonowe. Zjeździłem dzisiaj cały okręg, ale niestety nic nie udało się dobrać. Wygląda na to, że taka duperela uziemi mnie na dłużej.
Tak to wygląda:

[MacGyverek]

Mi się wydaję, że chyba taniej kupić nowego Chyba, że masz duży zapas części. Ale z drugiej strony...zaś frajda ze składania

[zborecque]

przykro patrzeć Jakie śmigiełko ogonowe potrzebujesz? mam trochę od nano, mCPXa i HCP100S, może się coś dopasuje, chętnie odstąpię jeśli to ma kolegę oderwać od ziemi

A co do mojego Huskiego: ogonówka jednak nie działa, udało mi się delikatnie polutować, ale teraz nie chodzi wcale.



Trudno, zaraz robię zamówienie z BG. Zastanawiam się, czy na teraz, żeby w ogóle polatać nie podszedłby taki z T-Rexa 150:


Kosztuje stówę, ale husky miałby na jakiś czas wypasa

Z BG zamówię też na wszelki wypadek drugi ESC, gdyby okazało się, że to tam był problem od początku, a kabelki od silnika urwały się przypadkiem.



Edit: po niektórych klockach widzę, że ten Twój hisky to coś jak mCPX. Na pewno mam jakieś śmigiełka, zajrzę później do repozytorium.

[Mati]

Mi się wydaję, że chyba taniej kupić nowego Chyba, że masz duży zapas części. Ale z drugiej strony...zaś frajda ze składania

Pewnie jakbym to zliczył to by było bez sensu. Na szczęście mam chyba wszystko z wyjątkiem sprawnych serw, ale mam też kilka do odzysku i płytki grafitowe w zapasie, więc będę mógł poczuć dumę jeśli to ruszy... No i te śmigiełka.
Zborecque - dzięki wielkie za chęć pomocy - będę bardzo wdzięczny jeśli przegrzebiesz zasoby. Chętnie odkupię od Ciebie, albo odkupię Ci.
Te, które miałem były takie:
http://www.banggood.com/WLtoys-V966-V97 ... 36841.html
z wątku o V977 wynika, że do SUTka podejdą jeszcze te, takie:
http://www.aliexpress.com/item/New-Upgr ... 74801.html
lub cokolwiek (nie muszą być aż tak wydajne), co ma otworej 0,95mm z tego co napisali przy tym od Walkery.

[zborecque]

Mi się wydaję, że chyba taniej kupić nowego Chyba, że masz duży zapas części. Ale z drugiej strony...zaś frajda ze składania

Pewnie jakbym to zliczył to by było bez sensu. Na szczęście mam chyba wszystko z wyjątkiem sprawnych serw, ale mam też kilka do odzysku i płytki grafitowe w zapasie, więc będę mógł poczuć dumę jeśli to ruszy... No i te śmigiełka.
Zborecque - dzięki wielkie za chęć pomocy - będę bardzo wdzięczny jeśli przegrzebiesz zasoby. Chętnie odkupię od Ciebie, albo odkupię Ci.
Te, które miałem były takie:
http://www.banggood.com/WLtoys-V966-V97 ... 36841.html
z wątku o V977 wynika, że do SUTka podejdą jeszcze te, takie:
http://www.aliexpress.com/item/New-Upgr ... 74801.html
lub cokolwiek (nie muszą być aż tak wydajne), co ma otworej 0,95mm z tego co napisali przy tym od Walkery.

Nie ma o czym gadać. Sprawdziłem przed chwilką i do nano jak i do mCPXa są takie same:



Mam ich sporo. Podaj na PW adres to Ci wyślę. W sumie sporo bywam na śląsku i mógłbym podrzucić, ale wg kalendarza słuzbowego nie będę tam teraz przez jakieś dwa tygodnie, więc może lepiej wyślę.

Wysłane z tapatalk. Android forever.

[aikus]

Ja dzis skasowalem kombata.
Tak mi dobrze szlo, ze postanowilem wyjsc z pionowej piki tuz nad ziemia... no i w skrocie to poprostu przesadzilem. Kombat zwalil sie na skrzydlo tuz nad ziemia i zrobil gwiazde, urwal sobie dziob i pol statecznika poziomego.
I tak sobie mysle, ze pewne niedorobki ktore powstaly na etapie budowania modelu sa juz potem nie do nadrobienia. Zrobilem model bez wzmocnienia weglem dzioba. Po pierwszym krecie dorobilem wzmocnienie, ale jak widac - nic wiele to dalo - dziob urwal sie prawie dokladnie w tym samym miejscu co za pierwszym razem...
Sprobuje wzmocnic teraz jeszcze bardziej, ale slabo to widze...

[Don Mirson]

A gdzie focia?

Z kombatami tak jest. Ja z każdym kolejnym robilem sporo roznych wzmocniej na bazie wcześniejszych kretow. Wolalem dodać troche wagi od razu i nie rozwalac bo naprawa zawsze jest bardziej gramo chlonna...

[Mati]

Ja dzis skasowalem kombata.
...
Sprobuje wzmocnic teraz jeszcze bardziej, ale slabo to widze...

Jakiś pomór czy coś...
Łączę się w bólu.
Widzisz... Ja swojego wzmocniłem według instrukcji Miraaa i był na prawdę pancerny, ale co z tego.

Zboreque - nawet nie wiesz jak mnie ucieszyła Twoja wiadomość. Już wysyłam PW.

[aikus]

A gdzie focia?

A zapomnialem zrobic a juz teraz jest naprawiony...

Z kombatami tak jest. Ja z każdym kolejnym robilem sporo roznych wzmocniej na bazie wcześniejszych kretow. Wolalem dodać troche wagi od razu i nie rozwalac bo naprawa zawsze jest bardziej gramo chlonna...

No dlatego tak sobie mysle ze jeszcze go troche ponaprawiam, a potem wypruje z niego wszystkie bebechy i kupie nowa pianke i od razu powzmacniam jak Dedal przykazal... Dedal czy Ikar czy tam inny Zwirko i Wigura...


@Mati, luz, moj krecik kombatem to jest naprawde NIC w porownaniu z Twoim, wiec ... wiesz... Kombat z zalozenia do tego sluzy. W ogole sie nie zmartwilem. W ogole. naprawde. Luz.

[Mati]

Ja dzis skasowalem kombata.

Eeee - to spoko - myślałem, że skasowałeś w sensie, że poszedł do... kreta i nie wróci już.

[Artja]

.... postanowilem wyjsc z pionowej piki tuz nad ziemia...

Znowu? Kret Pikowy - as w rękawie Aikusa

[aikus]

Pijesz do Orla?
Eee, nie nie... to byly dwa zupelnie rozne krety... Tamten to byla sytuacja awaryjna - uciekalem przed szmaciarzem, ktorego uslyszalem za plecami i nie wiedzialem jak blisko jest - chcialem poprostu stromo (no dobra prawie pionowo) zejsc w dol, ale nie mialem ochoty kozaczyc. To platowiec odwalil mi numer i przestal reagowac na stery, tak naprawde do dzis nie wiem dlaczego.
A dzis - kozaczylem.

Anyway, skoro juz o Orle mowa... Moze by go tak w tym sezonie ozywic?
rok hibernacji chyba powinien dac mu wystarczajaca nauczke...

[Artja]

Pije do chwil zwatpienia w ktora strone wyjsc z korkociagu, w skutkach nie widze roznicy w stosunku do piki

Orla przydaloby sie na drony napuscic, moze cos przyniesie...

[aikus]

Pije do chwil zwatpienia w ktora strone wyjsc z korkociagu, w skutkach nie widze roznicy w stosunku do piki

W skutkach roznicy nie ma, ale w przebiegu kreta jest i to jest istotne, bo czasem wyciagajac wnioski mozna w przyszlosci zapobiec podobnym kretom.
Smiem twierdzic, ze Orzel BYL DO URATOWANIA nawet przy moim owczesnym poziomie umiejetnosci.
Poprostu zaskoczylo mnie jego zachowanie i to byl moj blad, bo wiedzialem, ze ma tendencje to utraty kontoroli na lotkach i robienia sruby przy duzych predkosciach. Kiedy polapalem sie o co chodzi - Orzel zakonczyl juz swoj lot ponizej poziomu gruntu.
Dzisiaj w kombacie po tym jak zwalilem go na skrzydlo przy duzej predkosci przy wychodzeniu z piki tuz nad ziemia - nie bylo juz ratunku. On tak naprawde nie walnal w ziemie tylko zahaczyl o nia skrzydlem... i zrobil gwiazde w ktorej rozpadl sie na cztery czesci.
Ale jak mowilem - spoko, juz posklejany - jutro bedzie latal.


Oczywiscie wszystko sprowadza sie do tego ze wina w obydwu przypadkach byla pilota

Orla przydaloby sie na drony napuscic, moze cos przyniesie...

Zaprawiony w bojach - moge nim nakurwiac w zyrandole - spoko.