pkali pisze:A czy nie powinno być tak, że zazębienie nie zmienia się bez względu na wysunięcie belki? Ja zawsze regulowałem luzy przez podkładki na parasolkach prostopadłych do belki. Czy źle kombinuję?
Pkali, zazebienie zebatek (parasolek), a wieloklinow walka ogonowego to dwie rozne sprawy.
miruuu pisze:Na lotnisku tyle co zrobiłem to docisnąłem całą skrzynkę ogonową w kierunku zebatki głównej. Chyba nawet za mocno troche, bo lekko skrzypiale że wióry nie lecą tak zostawiłem.
Pewnie za mocno... ale docisnales skrzynke ogonowa wiec naprawiles dokladnie to o czym mowie.
Wspolpraca samych zebatek (parasolek) ze soba NIE MA NIC DO TEGO.
Wspolprace zebatek ustawia sie podkladkami przy skladaniu do kupy skrzynki ogonowej (jedna para zebatek) i boomcase (druga para zebatek). I to, raz ustawione nie rusza sie az do smierci zebatek. Naturalnej czy tragicznej.
miruuu pisze:Co do samych zębatek - to ząbki nie wyglądają na, w nawet drobnym stopniu, zużyte. Dzisiaj jeszcze cosinę belkę - może się wysuneła trochę (choć nie wygląda)?
Patrz wyzej - dosickajac belke niczego nie zmieniasz we wspolpracy zebatek.
miruuu pisze:A o co chodzi z tymi podkładkami? W które miejsce trzeba by podłożyć?
To zalezy gdzie masz luz (i czy w ogole masz).
ja w skrzynce ogonowej nie musialem nigdy nic dokladac.
W Boomcasie - tak. Zdaje sie ze dosuwalem zebatke tą z belki do osi zebatki ... tej pionowej, atakującej.
miruuu pisze:Generalnie to mógłbym w tym momencie założyć pasek i zapomnieć o sprawie, ale troche czułbym niedosyt tak zostawiając temat...
I slusznie! Problemy nalezy rozwiazywac.
Przejdziesz na pasek - uciekniesz od jednych problemow, ale pojawia sie inne i co z nimi zrobisz?