Rama z wlokna szklanego zostala zastapiona weglowa, Naza z dodatkami zrobila miejsce na CC3D + BEC, plytka do dystrybucji pradu wyleciala, przewody spialem na krotko miedzy dolnymi plytkami ramy, wywalilem uchwyt pod Mobiusa, goldy laczace silniki z regulatorami i zamontowalem czerwone LEDy na spodzie z tylu. W zasadzie z pierwotnej konstrukcji to zostaly tylko silniki i regulatory. Model wazy 430g z pakietem. Poprzedni mial ponad 500g bez.
Oczywiscie nie obylo sie bez niespodzianek. Pierwsza proba oblotu skonczyla sie po kilku sekundach. Silnik podlaczony do pierwszego slotu w CC3D nie krecil sie. Co ciekawe, konfiguracja i kalibracja poszly dobrze. Na sucho, bez smigiel wszystko dzialalo. Wrocilem do domu, puscilem kreatora od nowa i nadal nie moglem rozkrecic tego silnika. Skoro tak, to trzeba bylo uzyc drastycznych metod. Zaczalem opowiadac modelowi ze jesli nie zacznie dzialac to skonczy jak terminator z pierwszego filmu i pokazalem mu zdjecia elektrosmieci. Zamrugal, zakrecil smiglami, zawisl w powietrzu i przeprosil za zle zachowanie. Ta wymiana firmwareu w miedzyczasie skutecznie uleczyla problemy

Okazuje sie, ze po tej zmianie model zyskal na zwinnosci. Przy pierwszym zawisie az musialem sprawdzic czy DR mam wlaczone, bo taki ruchliwy byl.