pkali pisze:MASA nie chcę być złośliwy, ale to trochę brzmi jak weź kredyt we frankach "pod korek" i nie myśl o zmianie kursu.
to było jedyne wyjście natomiast brain ma 8 kanałów - sa jeszcze bankikubacki pisze:W dx6 można używać autolevel i rescue z braina rezygnując z czułości Gyro którą i tak przypisuje się w brainie
pkali pisze:Różne są drogi Jedi do mocy. Jedna daje bezpieczeństwo i pewność mechaniki, inna uczy cierpliwości i lepienia w gównie. Obie są dobre i coś w nas zostawiają.
pkali pisze:Różne są drogi Jedi do mocy. Jedna daje bezpieczeństwo i pewność mechaniki, inna uczy cierpliwości i lepienia w gównie. Obie są dobre i coś w nas zostawiają.
MASA pisze:Lepszy sprzet uczy lepiej i szybciej latac / gorszy poprostu gorzej i wolniej - moim zdaniem nie ma z tym co dyskutować.
miruuu pisze:MASA pisze:Lepszy sprzet uczy lepiej i szybciej latac / gorszy poprostu gorzej i wolniej - moim zdaniem nie ma z tym co dyskutować.
O ile z przykładem laseczek jak najbardziej sie zgadzam, to właśnie tutaj bym dyskutował.
Może i lepszy sprzęt z lepsza kulturą pracy jest wygodniejszy do nauki. Ale lepszy z reguły (choć pewnie nie zawsze) równa się droższy. Każdy ma swój własny próg kosztowy, którego nie lubi przekraczać przy krecie. Dla jednego większy na innego mniejszy.
Jeśli ktoś kto się uczy zacznie bać się kreta ze wzlędów finansowych lub ze względu an rozmiar maszyny to zaciśnie poślady i nic nie zrobi. Bo tym większy postęp im więcej latamy na granicach własnych umiejętności i coraz dalej je rozciągamy.
To tylko moje zdanie. Ale idąc w dobry sprzęt mimo wszystko fajnie mieć jakiegoś podręcznego tłuczka, na którym bezstresowo możemy rzeźbić nowe figury bez większej spinki. Dla jednego będzie to symek, dla innego mikrus, dla kogos innego protos 500. Każdy ma inaczej. Grunt by model, który ma służyć do nauki nie paraliżował z jakiegokolwiek powodu.
Osobną kwestią jest to, że ciężko doradzić komuś docelowy model na początku przygody. O ile zdania na temat jakości poszczególnych modeli są dość spójne wśród pilotów, każdy model (jak i pilot) lata inaczej. Dla przykładu - są tacy co mają wage modelu w dupie bo przy preferowanym poziomie rpm nie ma to już większego znaczenia a są i tacy co z ramy gramy wycinają... I bądź tu mądry i zgadnij w którą stronę pójdzie nowy..
pkali pisze:A co to jest latanie na agrafkę? Nie znam tego określenia
pkali pisze:He, też tak latamTareq, ten leszcz też tak lata
Wróć do „Jak zacząć fascynującą przygodę”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości