aikus pisze:Wbrew pozorom - nie.
Pojedynczy przypadek łatwo zlać - zwalić, na nieudolność pilota, albo błąd w montażu. Ale jak z pretensjami zgłasza się 50% klientów i zaczyna się robić smród na forach?
Jesteśmy hermetyczną branżą. To ma wady to ma zalety. Dla producentów naszych zabawek to zmora. Żaden syfek się nie ukryje.
Graupner się o tym kilkanaście lat temu przekonał jak o mało co nie zbankrutował ...
Popatrz jak szybko SAB Heli Division wypuścił poprawki do swojego pierwszego modelu Goblina, jak zaczął się robić smród wokól odpadających ogonów... Mimo, że opinia wcale nie była jednoznaczna! Ja sam jestem przekonany, że gdybym miał pierwszego Goblina i latał nim tak jak latam - Goblin z palcem w dupie by to wytrzymał i byłoby OK.
Ale było kilka procent użytkowników, którym model się zmielił w powietrzu. Pech chciał, że byli to naprawdę dobrzy piloti, którzy i owszem - mają wyżyłowane wymagania, ale jednocześnie mało kto odważał się podważać ich kompetencje.
I SAB szybciutko poprawił wcale nie oczywistego babola.![]()
A przykładów pewnie można by jeszcze mnożyć, tyle, że akurat nic mi więcej nie przychodzi do głowy...
Wszystko co napisałeś to szczera prawda
