Nie. Znam kilka figur w których ogon puści na pewno, bo jestem w stanie zmusić go do puszczenia nawet w Gauce (np. Odwrócona pętla tyłem przy bocznym wietrze dociazajacym ogon) kwestia tylko ostrości wykonania manewru. Sek w tym, że nie umiem tych manewrów dobrze wykonywać to raz, dwa nie jestem pewien czy za każdym razem po takim puszczenia ogona uda mi się model wyratowac. Nie chcę rozbijac nie swoich modeli.
Trzy, nie sądzę żebym na nie swoim modelu nie pode mnie ustawionym i nie na swojej apce w pierwszym locie poczuł się na tyle pewnie zeby tak szaleć. Wiec nawet gdybyś wziął całe ryzyko na klate - małe szanse że mi się to uda.
Ergo: Przelece się chętnie, film nagrać oczywiście możesz, jednak nie zmieni to mojego przekonania i nie wniesie żadnego sensownego argumentu do tej dyskusji.
No chyba że... Ogon to totalna kaplica, ale aż tak źle to prawdopodobnie nie jest.
Update: jeszcze inaczej mówiąc: żeby taki eksperyment miał sens, musiałbym DOSTAĆ ten model, na powiedzmy miesiąc czy dwa, zbindować ze swoją apką, ustawić pod siebie i wykonać nim 30 lotów. Przyznasz, że trochę to nierealne, a ja dorzucam od siebie, że moje niechciejstwo ma w tym swój duży udział.
