omcKrecik pisze:Tylko taka drobnostka. Plugawe firmy - niewątpliwie. A kto tam pracuje ? To nie budynki i ulice są nikczemne i podłe...
Oczywiście ludzie, ale to nie ma znaczenia, bo tam nie ma żadnej jednej konkretnej winnej osoby. Takie sytuacje to błędy systemowe.
Wskazanie bezpośredniego winnego nie jest możliwe.
Ergo - winna jest firma i to firma będzie płacić odszkodowanie, a nie żadna osoba.
Firma się do tego nie przewróci.
Wytrzyma to, bo jest duża i mocna.
Jeśli jednak odszkodowanie będzie dotkliwe, to biznes sie nad problemem pochyli... Może nawet znajdzie kozła ofiarnego (skąd innąd Bogu Ducha winnego, ale mniejsza o to, bo to też nie jest istotne). Istotne jest to, że problem zostanie dostrzeżony i sposób postępowania ma szansę być zmieniony z prostej przyczyny: skurwysyństwo się nie opłaca.
A opłacalność to jedyna rzecz, która się liczy dla biznesu.
Wygląda jak rozwiązywanie problemu od dupy strony, ale to jedyna droga.
Rozwikłanie ciągu zdarzeń, wszystkich zależnych przyczyn i skutków, po nitce do kłębka a potem do samego jego rdzenia jest zwyczajnie nie możliwe... a gdyby ktoś się bardzo uparł, to drążąc tak w nieskończoność doszlibyśmy do etapu kiedy byliśmy neandertalczykami.
Nie tędy droga.
Co się stało to sie nie odstanie.
Firma zjebała, emas nie jest frajerem, nie dał się, poszedł do sądu sprawę wygrał.
Założy kolejną i też wygra.
A firma się czegoś nauczy.