Lama =
Musiałem sobie poprawić humor po dzisiejszych
pierwszych lotach i znalazłem ten filmik. Pierwsze
20 sekund to komentarz na temat mojego dzisiejszego latania.
Straty w "wysokości" 4 górnych łopat, przywaliłem w drzewo a później jak poszedłem na pole druty energetyczne... tak wiem już gdzie nie latać i na co zwracać uwagę

Powiem tak, sam start i lądowanie to pikuś bo nawet jak już widzę że przewrotka będzie to gaz na zero i brak uszkodzeń. Przewrotek było dosłownie 1-2 na 10 więc to drobiazgi.
Gorzej ze sterowaniem bo wydaje mi się że coś jest nie tak z tymi "orczykami"? To co zapina się na serwa. Nie wiem jak to nazwać ale chodzi oto że serwa pracowały na najkrótszym ramieniu i najmniej popychały pręcik do sterowania głowicy wiec w powietrzu sterowność była mizerna. Odkryłem to dopiero po kraksie jak rozebrałem wsio i oglądałem dokładnie.
Tak czy inaczej wiem już jedno, Lama to nie to czego chciałem, chcę i będę chciał.
Wszystko wystawiłem na Allegro niech znajdą sobie nowego właściciela który będzie potrafił to wszystko ustawić i się cieszyć a ja zakupuje v911 i trenuje dalej.