Polowanie na kreta - video i foto relacje z własnych kretobić

Panie Reżyserze, ja Pana we wszystkich filmach widziałam!
Awatar użytkownika
tmgofer
Domownik forum...
Posty: 305
Rejestracja: 01-10-2014
Lokalizacja: Warszawa/Tarnów/Kraków
Podziękował: 29 razy
Podziękowano: 24 razy

Postautor: tmgofer » 18 lis 2020, o 14:07

No, ale przeżyłeś, to najważniejsze! :D Bili brawo, że wyszedłeś z tego cało?
Pozdrawiam,
Mateusz
(MSH Protos Mini, Sab Goblin 700 Competition)
Awatar użytkownika
Lukasz
Stały bywalec...
Posty: 182
Rejestracja: 12-02-2019
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 6 razy
Podziękowano: 15 razy

Postautor: Lukasz » 18 lis 2020, o 14:16

A co to za zycie po takim krecie znienacka :)

Gdy zaczalem plakac przytulali mnie wszyscy po kolei, a jeden trzylatkek machal mi do samego konca gdy nioslem zwoki helika do auta.
Rolnik zarzucil skibe i podjechal traktorem - zebym sie nie martwil ze mu te marchewki pocharatalem mowil i dal mi cztery stowki na naprawe.
--
Oxy 2, Devil 420, Specter 700, Spektrum DX8e, EVPEAK CD3, ISDT T8 MAX, >>> RC photos <<<
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 16291
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1774 razy
Podziękowano: 1022 razy

Postautor: aikus » 18 lis 2020, o 14:51

Lukasz pisze:A tak pieknie mi dzisiaj szlo na Marszowcu latanie - az matki z dziecmi przystanely, podziwialy, brawa bily - "aleee helikopter, sam pan go zrobil?, jaki pan madry, no super, co za mezczyzna!" ;)



_buja_w_oblokach




Lukasz pisze:I leci 6ty pakiecik, sloneczko swieci i jebana go mac nagle drgawek dostal, kontrola w pizdu poszla i ciagnie go w dol - tyle ze go prosto dalem jakos rade utrzymac zanim przypieprzyl centralnie w pole.


Echhh... No ale sam powiedz, nie warto było??
;)

Lukasz pisze:Belka papa, ramy obie pokrzywione przy mocowaniu ploz ale cos sie wymysli tutaj, podwozie plastikowe polamane, orczyk serwa - i.. nie ma popychacza ramienia glowicy, gdzies pofrunal, caly, ze snapami.

I tak mi sie wydaje ze to ten wlasnie popychacz sie odtegowal w locie - zdarza sie to? Helik mial 437 loty ale niedawno glowica byla sciagana i snapy popychacza trzymaly - nic przy sciaganiu/zakladaniu nie zauwazylem podejrzanego. Wymieniacie te snapy, a moze kulki, proaktywnie co jakis czas?



Tak.
Niestety tak.
Co prawda, ZAWSZE czuć wcześniej, że snap zaczyna bardoz luźno wchodzić na kulkę, więc musiałeś coś przegapić... no i oczywiście nie ma gwarancji, żę to to, ale opis pasuje. Jeden snap spada. Jakieś tam sterowanie masz, ale druga łopata flatteruje, więc helik me delirkę... jak nie spanikujesz i zmniejszysz obroty / zapniesz holda, to masz szansę się wyratować, natomiast najcześciej kończy się to mniej lub bardziej ciężką katastrofą.

a 437 loty to taki okres, że mogło to być już wyrobione. Nie musiało, ale mogło.
Więc snapy - niestety owszem wymieniamy.
Niestety, bo to nie wielki koszt, ale spora upierdliwość - całą geometrię głowoicy trzeba ustawić na nowo.
Znaczy nie dużo roboty, ale dużo jak na niewielką rzecz którą się robi.

a kulki? ...
Powiem tak: jak widzę, że nowe snapy wyjęte z pudełka od razu są podejrzanie luźne, to znak, że czas wymienić też kulki...
... albo założyć jakieś inne, ciaśniejsze snapy ;) (o ile uda się coś sensownie dobrać).
Awatar użytkownika
Lukasz
Stały bywalec...
Posty: 182
Rejestracja: 12-02-2019
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 6 razy
Podziękowano: 15 razy

Postautor: Lukasz » 18 lis 2020, o 15:09

Fak, no coz, polak madrzejszy po szkodzie :)
A bede zmienial co 200 lotow, odrobina luksusu sie nalezy debilowi.
--
Oxy 2, Devil 420, Specter 700, Spektrum DX8e, EVPEAK CD3, ISDT T8 MAX, >>> RC photos <<<
Awatar użytkownika
Clad
Elita forum...
Posty: 841
Rejestracja: 16-06-2019
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował: 93 razy
Podziękowano: 21 razy

Postautor: Clad » 18 lis 2020, o 16:24

Lukasz pisze:A tak pieknie mi dzisiaj szlo na Marszowcu latanie - az matki z dziecmi przystanely, podziwialy, brawa bily - "aleee helikopter, sam pan go zrobil?, jaki pan madry, no super, co za mezczyzna!" ;)

:vhappy: :vhappy: :vhappy:

Trzeba było się lataniem zająć a nie mamuśkami to byś helika nie rozbił ;)
Alzrc x360, T-rex 550E, T-rex 600E, Aurora 9X
Awatar użytkownika
Lukasz
Stały bywalec...
Posty: 182
Rejestracja: 12-02-2019
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 6 razy
Podziękowano: 15 razy

Postautor: Lukasz » 18 lis 2020, o 17:18

:)

Ta miejscowka jest super ale mimo ze o 11 rano tam latam to zawsze sie jakis element obserwacyjno-komentujacy znajdzie.
Trabia massmedia "siedz w domu" i jakos to do tluszczy nie trafia, laza w kolko jakby im d3 brakowalo.

Wczoraj byl jakis rowerzysta rocznik cos ala 1940 co sie zatrzymal i mowil ze on nie wiedzial ze helikopter do gory nogami moze leciec - bo jak twierdzil on sie na "samolotach tylko zna". Powiedzialem mu ze ja tez w to dlugo nie wierzylem :)
--
Oxy 2, Devil 420, Specter 700, Spektrum DX8e, EVPEAK CD3, ISDT T8 MAX, >>> RC photos <<<
Awatar użytkownika
tmgofer
Domownik forum...
Posty: 305
Rejestracja: 01-10-2014
Lokalizacja: Warszawa/Tarnów/Kraków
Podziękował: 29 razy
Podziękowano: 24 razy

Postautor: tmgofer » 18 lis 2020, o 17:26

Trzeba mu było pokazać ten trik z kopaniem marchewek! To by dopiero oczy wybałuszył!
Pozdrawiam,
Mateusz
(MSH Protos Mini, Sab Goblin 700 Competition)
Awatar użytkownika
mwx
Olimp forum
Posty: 7361
Rejestracja: 23-09-2016
Lokalizacja: Poznań West
Podziękował: 46 razy
Podziękowano: 641 razy
Kontaktowanie:

Postautor: mwx » 18 lis 2020, o 21:49

Użyłeś snapow ALZRC?
Jeśli tak to jakieś 400 lotów masz "na kredyt", one są z plasteliny.
Kup aligny albo pomarańczowe taroty. Te drugie są sztywne ale są idealnie dopasowane do kulek i długo działają bez luzów
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 16291
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1774 razy
Podziękowano: 1022 razy

Postautor: aikus » 19 lis 2020, o 01:29

Lukasz pisze::)

Wczoraj byl jakis rowerzysta rocznik cos ala 1940 co sie zatrzymal i mowil ze on nie wiedzial ze helikopter do gory nogami moze leciec - bo jak twierdzil on sie na "samolotach tylko zna". Powiedzialem mu ze ja tez w to dlugo nie wierzylem :)


Jakoś tak mi się przeczytało, że powiedziałeś mu, że w to drugie nie uwierzyłeś :vhappy: :vhappy: :vhappy:
... I w sumie bardziej pasuje i by pasowało i gdybym był na Twoim miejscu to na 100% to by mi przyszło do głowy, aczkolwiek prawie na pewno jako "esprit d'escalier" ...
... więc tyle naszego co tu się pośmiejemy^^
Awatar użytkownika
Lukasz
Stały bywalec...
Posty: 182
Rejestracja: 12-02-2019
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 6 razy
Podziękowano: 15 razy

Postautor: Lukasz » 19 lis 2020, o 09:20

Mwx - tak to byly snapy alzarcowe z kita. Zeby bylo smieszniej to mam w pudle tez te pomaranczowe - kiedys na zapas kupione przy okazji.
Pomacalem teraz i faktycznie duuuzo sztywniejsze tworzywo. I optyczny tuning ;)

W 380 sa jeszcze snapy od serw i snapy od zabierakow glowicy (?) - tutaj jest jakas alternatywa? - w innych helikach sa takie tez stosowane czy to wykwit wylacznie do 380?
--
Oxy 2, Devil 420, Specter 700, Spektrum DX8e, EVPEAK CD3, ISDT T8 MAX, >>> RC photos <<<
Awatar użytkownika
mwx
Olimp forum
Posty: 7361
Rejestracja: 23-09-2016
Lokalizacja: Poznań West
Podziękował: 46 razy
Podziękowano: 641 razy
Kontaktowanie:

Postautor: mwx » 19 lis 2020, o 10:37

Lukasz pisze:W 380 sa jeszcze snapy od serw i snapy od zabierakow glowicy (?) - tutaj jest jakas alternatywa? - w innych helikach sa takie tez stosowane czy to wykwit wylacznie do 380?


Snapy między tarczą a serwami SAB

Zabieraki SAB albo Tarot. Mam te drugie, ale niestety są wykonane "na odwrót" i nie pamiętam jak je włożyłem na kulki :rotfl:
Ostatnio zmieniony 19 lis 2020, o 11:19 przez mwx, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 16291
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1774 razy
Podziękowano: 1022 razy

Postautor: aikus » 19 lis 2020, o 11:09

Ja tam nie dopuszczam do świadomości istnienia czegoś takiego jak asymetryczne snapy - wciskam na chama i jeszcze nigdy się nic nie stało.
Znaczy jak nie muszę to oczywiście barbarzyństwa nie uprawiam ale...
... przy torowaniu łopat np. czasami pół obrotu snapa to takie niezbędne minimum dla uzyskania oczekiwanej precyzji... No i co niby mam wtedy zrobić jak snap jest asymetryczny?
Awatar użytkownika
mwx
Olimp forum
Posty: 7361
Rejestracja: 23-09-2016
Lokalizacja: Poznań West
Podziękował: 46 razy
Podziękowano: 641 razy
Kontaktowanie:

Postautor: mwx » 19 lis 2020, o 11:21

aikus pisze:... przy torowaniu łopat np. czasami pół obrotu snapa to takie niezbędne minimum dla uzyskania oczekiwanej precyzji... No i co niby mam wtedy zrobić jak snap jest asymetryczny?


Od jakichś 10 lat stosuje się w tym miejscu tzw "śruby rzymskie".

Starożytność i Rzymianie to jeszcze przed średniowieczem, więc powinieneś znać temat.
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 16291
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1774 razy
Podziękowano: 1022 razy

Postautor: aikus » 19 lis 2020, o 12:54

mwx pisze:
aikus pisze:... przy torowaniu łopat np. czasami pół obrotu snapa to takie niezbędne minimum dla uzyskania oczekiwanej precyzji... No i co niby mam wtedy zrobić jak snap jest asymetryczny?


Od jakichś 10 lat stosuje się w tym miejscu tzw "śruby rzymskie".

Starożytność i Rzymianie to jeszcze przed średniowieczem, więc powinieneś znać temat.


Znam i nie akceptuję tego rozwiązania.
Powód?
Zmiana długości popychacza o pół zwoju gwintu, wymaga - nie tak jak w klasycznym popychaczu - połowy obrotu jednego snapa, lecz ćwierci obrotu śruby.
Efekt, jest taki, że paradoksalnie o precyzję trudniej niż przy klasycznej śrubie.
Miałem raz śruby rzymskie i jakoś niepostrzeżenie wróciłem do zwykłych.

I nie jest prawdą, że "od 10 lat".
Śruby rzymskie istniały w głowicach helikopterowych odkąd istniały w ogóle, a ponieważ helikoptery pojawiły sie na świecie nieco później niż starożytność, no to od początku istnienia helikopterów.
To po prostu jest alternatywne rozwiązanie, pozbawione wady braku możliwości regulacji bez zdejmowania jednego ze snapów, mające za to inne wady.
Awatar użytkownika
mwx
Olimp forum
Posty: 7361
Rejestracja: 23-09-2016
Lokalizacja: Poznań West
Podziękował: 46 razy
Podziękowano: 641 razy
Kontaktowanie:

Postautor: mwx » 19 lis 2020, o 14:04

Mi to rozwiązanie zdecydowanie bardziej odpowiada - nie mam problemu z wprowadzaniem poprawki rzędu 1/10 obrotu, więc precyzję mam znacznie większą.

W heli RC rzymskie śrubki kiedyś uchodziły za ekscentryczny upgrade, od tych 10 lat pojawiają się już w kitach jako standard. To miałem na myśli.
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 16291
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1774 razy
Podziękowano: 1022 razy

Postautor: aikus » 19 lis 2020, o 15:27

No to może inaczej, moje doświadczenia:
- W małym heli, precyzja całości mechaniki jest tak nędzna, że precyzja regulacji do pół zwoju gwinta w zupełności wystarczy.
- W dużym heli, sytuacja miała by pewnie szansę być deczko inna, ale i tak nie doświadczyłem nigdy potrzeby regulacji do mniej niż pół zwoju gwintu - może nie toruję łopat dostatecznie dokładnie - to nie jest wykluczone.
Tym nie mniej, pół zwoju wystarcza, a for what mushroom istnieje coś takiego jak asymetryczny snap - tego za cholerę w stanie pojąć nie jestem.

Pozostałe wady śrub rzymskich?
Można przecież - jak piszesz - obrócić ją choćby i o .1 obrotu - no owszem, można, ale ...
... trzeba jeszcze wiedzieć w którą stronę.
To niby nie problem, bo przecież wystarczy spojrzeć na gwint - o ile zawsze i wszędzie dysponujesz dostatecznie dobrym wzrokiem do bliży :> (ja tego warunku nie spełniam).
No ale przecież to nie problem, bo wystarczy trochę pokręcić i spojrzeć czy się rozkręca, czy się skręca...
No można.
W skrajnym przypadku mamy dwie łopaty i nie dość że musimy zapamiętać którą regulujemy w danym momencie, to jeszcze musimy zapamiętać którą regulujemy CW zwiększając jej skok a CCW zmniejszając, a którą odwrotnie.
To oczywiście nie musi być problemem - wystarczy zdjąć popychacz który reaguje "odwrotnie" i założyć go tak, żeby obydwa reagowały tak samo.
To wszystko oczywiście może nie być problemem, wystarczy podejść do całego procesu z należytą systematyką (markery na łopatach, notatki choćby kijem na piasku).
To wszystko oczywiście może nie być problemem, wystarczy mieć pół dnia czasu, który bez żalu poświęcasz na regulację torowania łopat, popełniane w tym procesie błędy, korekty, przestrzelenia korekt, korygowanie przestrzelania korekt, resety i ustawienia wszystkiego od początku i tak dalej....
No ale poza tym, to czasami zdarzają się krety. Jak mi się zwykły popychacz ułamie, to dorobię z byle czego, a jak mi się urwie śruba rzymska to co... założę jeden popychacz taki a drugi taki?
Choć to oczywiście też nie problem - wystarczy, że będę miał zakupiony zapas takich popychaczy za wczasu - podobnie jak innych nie zastępowalnych i nie dorabialnych z byle czego części.

rozumiesz?
trochę dużo się tu robi tych "to nie problemów" i "wystarczów", dla zbyt małej jak na moje wartości dodanej.

U mnie wyszło, że wolę klasyczne śruby.
Jeden marker na łopacie i całą operację ogarniam w kilka minut, a potem dolatuję 50% czasu lotu na wytorowanych akceptowalnie łopatach.

ALE: jak kto woli - oczywiście.
Ostatnio wzrok mi się znowu trochę pogorszył, w efekcie czego w okularach w zasadzie chodzę już cały czas.
Może za jakiś czas, przy jakiejś okazji podejdę znów do tego tematu i wszystko to okaże się dla mnie problemem na tyle małym, że zrobię kolejny krok w stronę teraźniejszości z mojego średniowiecza... Może może.
Chwaliłem się już, że mi niedługo światłowód w chałupie założą? I będę miał cywilizowany Internet jak każdy współczesny człowiek?
To tak a'propos ;)
Awatar użytkownika
mwx
Olimp forum
Posty: 7361
Rejestracja: 23-09-2016
Lokalizacja: Poznań West
Podziękował: 46 razy
Podziękowano: 641 razy
Kontaktowanie:

Postautor: mwx » 19 lis 2020, o 16:20

aikus pisze:No to może inaczej, moje doświadczenia:
- W małym heli, precyzja całości mechaniki jest tak nędzna, że precyzja regulacji do pół zwoju gwinta w zupełności wystarczy.


Nie dotyczy G380. Chyba mówisz o jakichś innych, luźnych konstrukcjach :mrgreen:

aikus pisze:- W dużym heli, sytuacja miała by pewnie szansę być deczko inna, ale i tak nie doświadczyłem nigdy potrzeby regulacji do mniej niż pół zwoju gwintu - może nie toruję łopat dostatecznie dokładnie - to nie jest wykluczone.
Tym nie mniej, pół zwoju wystarcza, a for what mushroom istnieje coś takiego jak asymetryczny snap - tego za cholerę w stanie pojąć nie jestem.


Zależy od indywidualnych OCD. Ja toruję do 0.1 stopnia, wybierając ewentualne luzy w obie strony.
Myślę że chodzi o zwiększenie powierzchni styku między snapem a kulką.

aikus pisze:Pozostałe wady śrub rzymskich?
Można przecież - jak piszesz - obrócić ją choćby i o .1 obrotu - no owszem, można, ale ...
... trzeba jeszcze wiedzieć w którą stronę.


"Nowoczesne" śrubki rzymskie mają zaznaczoną stronę z prawym gwintem nacięciem lub położeniem elementu za który chwytasz do kręcenia. Problem wyeliminowany.

aikus pisze:To niby nie problem, bo przecież wystarczy spojrzeć na gwint - o ile zawsze i wszędzie dysponujesz dostatecznie dobrym wzrokiem do bliży :> (ja tego warunku nie spełniam).


Ja jeszcze widzę. Chociaż potrzebuję widzieć tylko w jednym przypadku, tam gdzie nie mam opisanych wcześniej znaczników prawego gwintu. I tylko wtedy gdy zapomnę że prawe gwinty mam na górze.

aikus pisze:No ale przecież to nie problem, bo wystarczy trochę pokręcić i spojrzeć czy się rozkręca, czy się skręca...


Bez sensu - więcej rozregulujesz tylko.

aikus pisze:W skrajnym przypadku mamy dwie łopaty i nie dość że musimy zapamiętać którą regulujemy w danym momencie, to jeszcze musimy zapamiętać którą regulujemy CW zwiększając jej skok a CCW zmniejszając, a którą odwrotnie.
To oczywiście nie musi być problemem - wystarczy zdjąć popychacz który reaguje "odwrotnie" i założyć go tak, żeby obydwa reagowały tak samo.


Wystarczy zmontować zgodnie z instrukcją i rozsądkiem żeby tak właśnie było.

aikus pisze:rozumiesz?
trochę dużo się tu robi tych "to nie problemów" i "wystarczów", dla zbyt małej jak na moje wartości dodanej.


Nie rozumiem :). Trochę szukasz przysłowiowej "dziury w dupce". Moim zdaniem śrubki rzymskie nie dość że przyspieszają to na dodatek ułatwiają cały proces. I nie musisz 15 razy wpinać i wypinać snapów, co jak wiadomo może mieć negatywny wpływ na ich trwałość i powstawanie luzów.

aikus pisze:U mnie wyszło, że wolę klasyczne śruby.
Jeden marker na łopacie i całą operację ogarniam w kilka minut, a potem dolatuję 50% czasu lotu na wytorowanych akceptowalnie łopatach.


Możesz, masz pełne prawo. Jak masz ochotę to możesz nawet w XI wieku po rzymsku korzystać z xylospongium.

aikus pisze:ALE: jak kto woli - oczywiście.
Ostatnio wzrok mi się znowu trochę pogorszył, w efekcie czego w okularach w zasadzie chodzę już cały czas.
Może za jakiś czas, przy jakiejś okazji podejdę znów do tego tematu i wszystko to okaże się dla mnie problemem na tyle małym, że zrobię kolejny krok w stronę teraźniejszości z mojego średniowiecza... Może może.
Chwaliłem się już, że mi niedługo światłowód w chałupie założą? I będę miał cywilizowany Internet jak każdy współczesny człowiek?
To tak a'propos ;)


Oczywiście. Kto wie jakie cuda jeszcze poznasz dzięki tej całej nowoczesności !
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19704
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1793 razy
Podziękowano: 920 razy

Postautor: Don Mirson » 19 lis 2020, o 18:45

aikus pisze: for what mushroom istnieje coś takiego jak asymetryczny snap - tego za cholerę w stanie pojąć nie jestem.
żeby nie spadł?
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 16291
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1774 razy
Podziękowano: 1022 razy

Postautor: aikus » 20 lis 2020, o 14:29

mwx pisze:
Nie dotyczy G380. Chyba mówisz o jakichś innych, luźnych konstrukcjach :mrgreen:


OK, przyjmuję na wiarę, nigdy nie miałem G380.

mwx pisze:Zależy od indywidualnych OCD. Ja toruję do 0.1 stopnia, wybierając ewentualne luzy w obie strony.
Myślę że chodzi o zwiększenie powierzchni styku między snapem a kulką.


Nooo... to jest jakiś argument. OK.


mwx pisze:Możesz, masz pełne prawo. Jak masz ochotę to możesz nawet w XI wieku po rzymsku korzystać z xylospongium.


Nieee, no wole po dzisiejszemu - takie coś:
klozet szczotka.jpg


mwx pisze:Oczywiście. Kto wie jakie cuda jeszcze poznasz dzięki tej całej nowoczesności !


No kilka lat temu, jeszcze za epoki 202122 dowiedziałem się, że napędy się zmieniły, i że już nie tylko silniki nitro nadają się do spalin, a wręcz elektryki są lepsze...
:swir:

Don Mirson pisze:
aikus pisze: for what mushroom istnieje coś takiego jak asymetryczny snap - tego za cholerę w stanie pojąć nie jestem.
żeby nie spadł?


hehe... to znaczy, żeby nie spadł czasem "do środka" co byłoby mniej groźne de facto, bo tylko "linkage" nabierze ogromnych luzów, ale nic poza tym się nie stanie.
Jak już ma spadać, to niech spada całkowicie.
Jak ma być awaria to niech się kończy kretem, a nie...
Jak się bawić - to się bawić, drzwi wyje**ać, nowe wstawić.



Reasumując jednak, abstrahując od wygłupów i uzupełniając mojego poprzedniego posta:
Ja jak najbardziej widzę i doceniam przewagę śrub rzymskich nad zwykłymi i przyznaję, że z czysto technicznego punktu widzenia, śruby rzymskie, w przeciwieństwie do zwykłych są rozwiązaniem POPRAWNYM, bo sam fakt, że precyzja zwykłych jest ograniczona gradientem gwintu jest ... dyskwalifikacją.
W rzymskich TEORETYCZNIE regulacja jest całkowicie płynna.
I może i faktycznie szukam dziury w dupce... no ale kto mi zabroni, no kto...?
;)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19704
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1793 razy
Podziękowano: 920 razy

Postautor: Don Mirson » 20 lis 2020, o 15:04

Aikus, może ty nakładasz inaczej niż ja? Ja zawsze myślałem że on ma nie wypaść na zewnątrz. Do środka mała szansa gdy się wirnik kręci... Hmm

Wróć do „Filmy i Foty”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość