Jaki helikopter na początek?

Tu nauczymy Cię terminologii, pomożemy Ci wybrać zabawki, a potem je bezpiecznie uruchomić.
Awatar użytkownika
wojtekr
Administrator
Posty: 8027
Rejestracja: 22-01-2013
Lokalizacja: W-wa
Podziękował: 299 razy
Podziękowano: 458 razy
Kontaktowanie:

Postautor: wojtekr » 7 lip 2013, o 22:13

W którą stronę helik by się nie przewrócił, będąc w tej klatce nie ma możliwości dotknięcia ziemi wirnikiem głównym czy też ogonowym!.


To nie będzie latać i pomysł (podobny miałem z wiązaniem modelu) na szczęście został mi na tym forum wybity z głowy. Wszelkie problemy z nieprawidłowym zachowaniem się modelu zostały eliminowane przez usunięcie podwozia treningowego. A dodanie całej klatki to jakiś paranoidalny pomysł, którego konsekwencje awioniczne są nie do przewidzenia i tym bardziej nie przewidzi tego fly bar czy raczej pilot.

Zacznij po prostu latać a nie rozkminiać co ile kosztuje i ile kosztują naprawy. Lataj uważnie, nie szalej to zminimalizujesz krety.

A poza tym wątek jest o sensownych konfiguracjach do latania 3d a nie o początkach latania w ogóle.
Helikoptery
Awatar użytkownika
crash
Domownik forum...
Posty: 381
Rejestracja: 19-07-2012
Podziękował: 38 razy
Podziękowano: 15 razy

Postautor: crash » 7 lip 2013, o 23:03

nie da się tu nic oszukać, jedyne oszczędności to nie rozbijanie się...
o jakich klonach "z wyższej półki" mówicie skoro markowe heliki zawodzą i mają swoje wady?
ktoś wie dlaczego ludzie kupują drogie kity, części, systemy fbl, serwa czy pakiety skoro chinskie są taaakie tanie?
ja juz wiem, chcąc latać trzeba mieć czym, trzeba kupic ogiera z dobrej stajni i o niego dbać. wtedy maszyna śmiga i cieszy... moze i ktos powie ze to szalenie drogie ale z drugiej strony -nigdy nie bylo to tanie i nigdy nie bedzie. takie hobby...
nie dajcie sie oszukać chinczykom! szkoda czasu i kasy bo w koncu i tak kupicie "te zadrogie" sprzęty a chińczycy bedą czekać na następnych...
Awatar użytkownika
bejo
Elita forum...
Posty: 1280
Rejestracja: 09-06-2013
Podziękował: 15 razy
Podziękowano: 39 razy

Postautor: bejo » 8 lip 2013, o 12:08

A gdzie Align produkuje swe heliki? Tajwan ?
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19704
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1793 razy
Podziękowano: 920 razy

Postautor: Don Mirson » 8 lip 2013, o 14:39

Crash, nikt tu nie twierdzi, że HK lepsze od Aligna. Pomiędzy markami (i ich cenami) bywają ogromne różnice. Rzecz w tym żeby wybrać coś dla siebie w takiej jakości i relacji jakość/cena, żeby być zadowolonym. Swoją drogą (a widać do najbardziej w zdalnie sterowanych samochodach), producenci "markowi", często bazując na wyrobionej marce najzwyczajniej przeginają z cenami, które nie mają żadnego uzasadnienia (na przykład zwykłe śrubki, gnące się jak wszystkie inne po kilka zeta od sztuki, kilkanaście gram plastiku po kilkadziesiąt pln - bo część nie ma zamiennika lub zamiennik jest trudno dostepny... itp...)

Tak tak, za chwilkę pewnie usłyszę, że cenami kieruje rynek i stąd takie wysokie. Ja jednak uważam, że cenami kieruje często marketing i częsta nieświadomość użytkowników/klientów.


Bejo, kolegów Chińczyków z postu Crasha zinterpretuj jako przenośnię (nawiązującą do zalewania naszego rynku przez tanie buble, niezaleznie, czy to Tajwan, Chiny czy inne państwo) i wszystko się wyjaśni :)
Awatar użytkownika
bejo
Elita forum...
Posty: 1280
Rejestracja: 09-06-2013
Podziękował: 15 razy
Podziękowano: 39 razy

Postautor: bejo » 8 lip 2013, o 17:45

Nam wydaje się że co markowe i drogie musi być dobre. Ale jak znam życie. Wszystko jest super na samym początku. Tak aby przyzwyczaić do siebie klienta. A potem różnie to bywa. A nóż niezauważy klient śladu po frezie , krzywo wywierconego otworu na śrubkę, itp.

Skąd my to znamy? Czyż nie trafiają się takie przypadki w T-REX -ie. Wiadomo nie ma co równać T-rex-a, pod każdym względem do klonów z niższej półki (HK , CopterX). Dobrej jakości materiał też kosztuje.

Jeśli chodzi o jakość . Widocznie jaka płaca taka praca. Za T-REX-a mają trzy miski ryżu dziennie, a za HK jedną! No i cena , 1/4 oryginału.Więc mniej pozostaje im zysku. Aby mieli większy zysk stosują gorszej jakości materiały.

Jak to się mówi : Każdy towar swego kupca ma! Choćby ten helik był produkowany przez nich nawet z plasteliny. To i tak znajdzie się taki ktoś że go kupi!
Awatar użytkownika
lethe
Elita forum...
Posty: 551
Rejestracja: 05-10-2012
Lokalizacja: lubuskie
Podziękował: 91 razy
Podziękowano: 47 razy

Postautor: lethe » 9 lip 2013, o 07:16

Wg mnie takie rozważania nie mają celu bo jest dokładnie tak jak napisał miruuu - wybór jest ogromny i każdy może sobie dobrać coś do własnych potrzeb i zasobów finansowych.

To zróżnicowanie nie jest niczym złym, dzięki temu można składać modele w bardziej przemyślany sposób. Wystarczy tylko być świadomym tego co ciągnie za sobą każda z wybranych opcji.
Experience is something you obtain only after you need it.
This isn't 3D, I am just trying to land.
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19704
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1793 razy
Podziękowano: 920 razy

Postautor: Don Mirson » 9 lip 2013, o 08:09

bejo pisze:Nam wydaje się że co markowe i drogie musi być dobre. Ale jak znam życie. Wszystko jest super na samym początku. Tak aby przyzwyczaić do siebie klienta.
W zupełności zgadzam się, że taki trend istnieje, ale bardziej widzę to na markowych jeansach :) Z moich obserwacji wynika, że w branży RC marka trzyma jakość cały czas, tylko czasem z cenami wariuje.

bejo pisze:Skąd my to znamy? Czyż nie trafiają się takie przypadki w T-REX -ie.
Ja bym się tu dopatrywał statystycznej pomyłki/niedopatrzenia niż świadomego zejścia z jakości przez Aligna...

bejo pisze:Jak to się mówi: Każdy towar swego kupca ma! Choćby ten helik był produkowany przez nich nawet z plasteliny. To i tak znajdzie się taki ktoś że go kupi!
Dokładnie tak jest. Tylko kupujący jest osobą decydującą o zakupie. Więc ciężko mieć pretensje do producenta.
Awatar użytkownika
bejo
Elita forum...
Posty: 1280
Rejestracja: 09-06-2013
Podziękował: 15 razy
Podziękowano: 39 razy

Postautor: bejo » 9 lip 2013, o 10:18

Oczywiście. Stać mnie wydać np. 3 tysiaki na heli , latam T-REX-em. Jak mam tylko 5 stów , latam klonem, i to z tej niższej półki! I tu nie ma o czym dyskutować. Taki jest urok tego hobby. Że do taniego ono nie należy!.
Awatar użytkownika
PiotrS
Olimp forum
Posty: 3810
Rejestracja: 19-06-2011
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 161 razy
Podziękowano: 240 razy
Kontaktowanie:

Postautor: PiotrS » 9 lip 2013, o 15:24

bejo pisze: Taki jest urok tego hobby. Że do taniego ono nie należy!.


Myślę, że niebawem się o tym przekonasz :masakra:
I obyś był zdolnym pilotem, bo inaczej przekonasz się, że koszt zakupu pierwszego modelu jest w zasadzie nieistotny.
XLPower i Protos rc-heli.pl
Awatar użytkownika
Neomutant
Elita forum...
Posty: 670
Rejestracja: 12-01-2013
Podziękował: 28 razy
Podziękowano: 35 razy

Postautor: Neomutant » 9 lip 2013, o 15:27

PiotrS pisze:
bejo pisze: Taki jest urok tego hobby. Że do taniego ono nie należy!.


Myślę, że niebawem się o tym przekonasz :masakra:
I obyś był zdolnym pilotem, bo inaczej przekonasz się, że koszt zakupu pierwszego modelu jest w zasadzie nieistotny.


To zależy wprost proporcjonalnie od ilości H spędzonym na symku latając colective-pitch-ami, może nie będzie tak źle. :thumb:
Awatar użytkownika
PiotrS
Olimp forum
Posty: 3810
Rejestracja: 19-06-2011
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 161 razy
Podziękowano: 240 razy
Kontaktowanie:

Postautor: PiotrS » 9 lip 2013, o 15:56

Znam jednego gościa, co w realu prawie nie lata, tylko siedzi przed symkiem.
A jak przyjdzie na pole, to odtwarza to czego się w symku nauczył i super mu to wychodzi.

Poza jakimś odsetkiem naprawdę dobrych i cierpliwych pilotów swoje trzeba spaść.
Nawet jak obserwuję bardzo dobrze latających, też spadają a wiem, że z symkiem się nie rozstają.
XLPower i Protos rc-heli.pl
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19704
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1793 razy
Podziękowano: 920 razy

Postautor: Don Mirson » 9 lip 2013, o 16:30

PiotrS pisze:Znam jednego gościa, co w realu prawie nie lata, tylko siedzi przed symkiem.

Szacun za cierpliwość, choć ja bym tak nie mogl. A gdzie radość odkrywania, adrenalina, pożegnanie "na wszelki" z maszyna przed startem..? ;)
Jak dla mnie, to takie podejście zepsuloby caly fun. Choć to na pewno subiektywne podejście...
Awatar użytkownika
AdamskY
Elita forum...
Posty: 674
Rejestracja: 05-07-2010
Lokalizacja: Ostróda
Podziękował: 68 razy
Podziękowano: 35 razy

Postautor: AdamskY » 9 lip 2013, o 20:14

miruuu pisze:
PiotrS pisze:Znam jednego gościa, co w realu prawie nie lata, tylko siedzi przed symkiem.

Szacun za cierpliwość, choć ja bym tak nie mogl. A gdzie radość odkrywania, adrenalina, pożegnanie "na wszelki" z maszyna przed startem..? ;)
Jak dla mnie, to takie podejście zepsuloby caly fun. Choć to na pewno subiektywne podejście...



ja dwa lata katowałem symka zanim opanowałem zwieracze :vhappy:
Adam®
www.adam-rcmodel.eu
Awatar użytkownika
Gmeracz
Lider forum...
Posty: 2203
Rejestracja: 16-03-2010
Lokalizacja: UE
Podziękował: 78 razy
Podziękowano: 207 razy
Kontaktowanie:

Postautor: Gmeracz » 9 lip 2013, o 23:36

Szczerze? Jeżeli miałbym kupować coś tańszego zamiast Rexa to pomyślałbym poważnie nad KDS-em zamiast HK czy CopterX.
Co do gościa z symkiem - może to jego forma uprawiania hobby? Ja tam lubię gdy mi w realu gable latają jak głupie a pompa pracuje lepiej niż po dobrym seksie :juppi:
A jaka potem energia i euforia??? Ho ho...
Zawsze po lataniu paralotnią to długo czułem, gdy np. spędziłem parę godzin latając na klifie w Trzęsaczu, albo pobiłem osobisty rekord wysokości we włoskich górach. Żaden symek tego nie da, bo symek to nie tylko trener nawyków. To super... kastrator emocji :thumb: Nasze hobby to właśnie ryzyko że się narobisz po nocach i szybko rozpieprzysz... A potem znowu się narobisz i...???
To samo dotyczy chyba latania modelami. Jeden-dwa loty to trochę za mało. Szkoda po prostu wyciągać model z bagażnika. Szczególnie po dłuższej przerwie to nie wystarczy. Łapy i mózgownica wymaga powtórnego oswojenia zanim wrócą nawyki. A do adrenaliny przyzwyczajamy się po kilkudziesięciu minutach.
Za to po serii 5-10-ciu locików to dopiero się dzieje :juppi: Płuca wydają się 2 x większe bo nasze ego urosło. :rotfl2: :rotfl2: :rotfl2:
Od śmigła... Sławek
http://www.youtube.com/user/Vipcioo
Awatar użytkownika
bejo
Elita forum...
Posty: 1280
Rejestracja: 09-06-2013
Podziękował: 15 razy
Podziękowano: 39 razy

Postautor: bejo » 10 lip 2013, o 08:19

Dobry symek kosztuje! Te wszystkie darmowe ? Sami wiecie?! W moim zamyśle miał być na początek V922. Symek jakoś w ogóle mnie nie kręci. Dopiero z V922 miałem zamiar się przesiąść na jakąś 450 -tkę.

Lecz ten zamysł wybiliście mi z głowy.
Awatar użytkownika
Neomutant
Elita forum...
Posty: 670
Rejestracja: 12-01-2013
Podziękował: 28 razy
Podziękowano: 35 razy

Postautor: Neomutant » 10 lip 2013, o 08:30

bejo pisze: Symek jakoś w ogóle mnie nie kręci.

Jedyne polecane polecane symulatory Heli i Akro to Phoenix rc lub RealFlight G5 (darmowe to s**t, nie będę popularyzował piractwa, ale wszystko jest w sieci więc można "wypróbować je" przed zakupem.. ). Dają sporo frajdy gdy już coś zaczyna wychodzić.

Gdyby nie 3 miesiące opanowywania podstawowych manewrów to pierwsze podniesienie 700setki w górę wyglądało by mniej więcej tak:

Awatar użytkownika
lethe
Elita forum...
Posty: 551
Rejestracja: 05-10-2012
Lokalizacja: lubuskie
Podziękował: 91 razy
Podziękowano: 47 razy

Postautor: lethe » 10 lip 2013, o 08:43

Dokładnie. Tym bardziej że, bejo, zwracałeś sporą uwagę na fundusze a symulator to inwestycja która zwraca się wielokrotnie i to zanim podniesiesz model w powietrze.

Gmeracz pisze:Szczerze? Jeżeli miałbym kupować coś tańszego zamiast Rexa to pomyślałbym poważnie nad KDS-em zamiast HK czy CopterX.


A między KDS i Tarotem który bardziej Cię przekonuje?
Experience is something you obtain only after you need it.
This isn't 3D, I am just trying to land.
Awatar użytkownika
bejo
Elita forum...
Posty: 1280
Rejestracja: 09-06-2013
Podziękował: 15 razy
Podziękowano: 39 razy

Postautor: bejo » 10 lip 2013, o 09:32

Tak szczerze!. Czy mini heli np.V922 nic nie da się nauczyć? Co by później przydało się w 450-tce. Duży może bardziej wymagający doświadczenia w pilotażu. Ale i takim mikruskiem też nie łatwo!
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19704
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1793 razy
Podziękowano: 920 razy

Postautor: Don Mirson » 10 lip 2013, o 10:44

Nauczy orientacji w przestrzeni, ale może Ci zaszczepić zle nawyki obslugi drążków...
Awatar użytkownika
Neomutant
Elita forum...
Posty: 670
Rejestracja: 12-01-2013
Podziękował: 28 razy
Podziękowano: 35 razy

Postautor: Neomutant » 10 lip 2013, o 12:28

bejo pisze:Tak szczerze!. Czy mini heli np.V922 nic nie da się nauczyć? Co by później przydało się w 450-tce. Duży może bardziej wymagający doświadczenia w pilotażu. Ale i takim mikruskiem też nie łatwo!


Odwrotnie, duży wymaga mniej od pilota, bo jest bardziej stabilny a lot jest bardziej płynny i przewidywalny, do tego model jest bardziej widoczny (więc z trudniej stracić orientację modelu) i mniej zmiennych typu wiatr lub rozregulowanie mechaniczne jest brane pod uwagę w trakcie lotu. Wałkowane wielokrotnie ale każdy się zgodzi że podstawa to helikopter CP (colective pitch), na szczęście V922 to już jest CP ale i tak 450 lepiej się zachowuje w powietrzu.

Wróć do „Jak zacząć fascynującą przygodę”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość