Realia:
1. Chcę KIT tym razem. Nie używkę. Nowiusienieniuśki. We folijce, z numerkami na torebkach, śmierdzący fabryką, błyszczący, ładny inaczej niż T-Rex, ale nie wyprę się trzykrotnie pod natłokiem argumentów i jak trzeba będzie - złożę i będę latał. Z przyjemnością.

2. Budżet nie ustalony, ale nie pozwoli mi raczej na wykroczenie poza jakąś rozsądną pięćsetkę. I tak będę musiał użyć tłoczonego plastiku w celu sfinansowania tegoż głupiegoż pomysłuż. Rozsądność polegać by miała na dostępności części i pakietów.
3. Pakietów w miarę uniwersalnych (coś jak 3S 2200mAh w świecie czterystapięćdziesiątek) - możliwych do wykorzystania również w samolocie akrobacyjnym, w który też zamierzam się zaopatrzyć z czasem. Miałem kombo T-rex 450 i Acromaster (świeć Krecie nad nim bo skruszon) i byłem niemal szczęśliw.
4... Radio mam, odbiornik się znajdzie,
5. Czy Brajan dalej bryluje? Teraz to chyba BRAIN 16 Extreme już się pojawił?
6. Serwa... Przy tym temacie klęczę
7. Legu... Reluga... Qrła leguratory i czym to ustawić bo kiedyś były do tego karty, a teraz to już pewnie USB-D albo jakiś system 3D...
Krótko mówiąc - wypowiedzcie się Panowie proszę jeśli akurat nie macie innych, poważniejszych zajęć. Chciałbym oblatać najdalej na jesień.
Bóg zapłać z góry. Podwójnie.