Jaki helikopter na początek?

[Adrianbany]

gdzies cos wyczytalem na forum ze ten mcpx to ze "nie powinien istniec" a ze dopiero 130x to podstawa?
zastanawiam sie tez czy majac spektruma jestem skazany na blejdy czy moge jakos polatac innymi modelami takimi jak np v977 ? da sie to jakos zgrac ze soba?
przyjze sie temu mcpx poki co ale jak ktos moze jeszcze polecic cos malego taniego w utrzymaniu robiacego koziolki to bede wdzieczny

[Adrianbany]

http://allegro.pl/blade-mcp-x-brushless-rc-helicopter-rtb-150s-i5618741583.html
tu jest ciekawa oferta? taka cena za nowego???
a co do takiego mcpx nalezaloby dokupic by miec w zapasie by odrazu do sklepu nieleciec po kretowaniu? wiem ze rozne krety moga byc ale z tego co czytam to rozne modele maja rozne czeste te same usterki, czy cos mozna w nim ztuningowac by bylo trwalsze?
naprawde kazda wskazowka bedzie dla mnie bardzo cenna

[Xeo]

jak ktos moze jeszcze polecic cos malego taniego w utrzymaniu robiacego koziolki to bede wdzieczny

Ja mogę polecić v977 i pewnie nie tylko ja.
Mirek z tego co pamiętam mówił że używa go zamiast symulatora
Ja na nim uczę się latać. Znosi dużo a i części do niego pod dostatkiem

[Kenobi36]

Tak to ten z linku.
Latałem na v977 mirka i moim zdaniem mcpx bl lepiej lata, jest stsbilniekszy, lepiej trzyma pozycję cykliki modelu jak i ogona.
To że ogon dużo lepiej trzyma to w sumie nie dziwne bo jest na ogonie bezszczotka.
Jedyną wadą bladów są wysokie ceny części i modeli.
Ale akurat mcpx rzadko co się psuje. Głownie podwozie i rama którą nitką i cyjakiem można łatać.

Oczywiście 130 lata lepiej niż mcpx bl, tak samo jak 180cfx lata lepiej niż 130x
Większy po prostu lata lepiej a dodatkowo 130 i 180 mają ogon mechaniczny (napędzany z silnika głównego i serwo). Dzieki temu 130 i 180 dużo lepiej trzymają ogon.
Natomiast ja polecam na początek mCPX BL bo to najwięszy model Blade który ma silnik na ogonie. A to zaleta jak się często spada, bo mechanika jak w 130 i 180 się lubi łatwo uszkadzac w przeciwieństwie do silniczka na ogonie mcpxa. Okupione jest to oczywiście gorszym trzymaniem ogona, ale i tak jest ono lepsze niż w v977.

[Don Mirson]

Do tego do napisał Ken, dodam tylko:
- mcpx: lepsza precyzja, lepiej trzyma ogon ale bardziej dostaje przy krecie (i sporo drozej)
- v977: gorsza precyzja, gorzej trzyma ogon (szczotka), ale ma więcej mocy (w moim odczuciu w locie), dzielnie wytrzymuje krety, a jeśli już trzeba coś wymienić to za dolara, dwa...
Zależy co dla Ciebie ważniejsze.
Możesz popytać tez Psychola o opinię bo lata sporo mcpx'em i latał "goscinnie" tez v977.

[Adrianbany]

patrzac na cene coraz bardziej przekonuje sie do tego v977
blejdy podobaja mi sie i rc4maxa mam niedaleko to czesci bym mial pod dostatkiem ale niezawsze kasy pod dostatkiem moze byc
ale wsumie moze zamiast brac mcpx do nauki to wziąć tego 977 a pozniej np 130x lub 180x
100 stron do przeczytania mam na temat 977 ale dam rade

[Jazz]

Jeśli masz spectruma, symulator to złóż 450tke i nią lataj.
Można ją złożyć na elektornice z HK i będzie latac dobrze , koszt nie będzie duży.

[muszkozol]

O tak mi to wyszło . Pewnie będą jakies błędy, wiec od razu mnie poprawcie, będę wdzięczny

[kamracik]

Podobnie mam u mnie, regiel też pod spodem w tej samej pozycji. Jedno co to bałbym się o przetarcie kabli na styku z kabinką, gdzie przechodzą z wew/zew, dałbym tam na kabelki izolację techniczną (taką jak są owinięte kable samochodowe, koszt jakieś 3,4 PLN). Za moment mogę umieścić zdjęcia jak to u mnie wygląda

[muszkozol]

Rzeczywiście , masz rację , owinąłem tak kabel trzy żyłowy w ESC w newralgicznych miejscach , ale w sumie nie zaszkodzi cały tak owinąć . Zrobię w takim razie też tak z kablami serwowymi
Wstawiaj foty !:)

[kamracik]

Proszę, tak to u mnie wygląda

http://i.imgur.com/JE85gKY.jpg


http://i.imgur.com/49t61QZ.jpg

[muszkozol]

no bardzo fajnie
Widzę że nie narobiłem wielkich błędów, jak na pierwsze składanie jestem bardzo zadowolony .
Powiedz jak kabinkę z tym gensem zakładasz . Bo u mnie nihuhu nie da rady zapiąć .
Jedyną opcją jest nawiercenie nowych dziurek w kabinie

[kamracik]

Oryginalnie bardzo ciasno siedziała i non stop cięła mi te gumki, a przy okazji lekko popękała w okolicy, potem poszperałem i kupiłem mocowania kabinki do 500 bodajże. Na zdjęciu jak się przyjrzysz na kabince je widać, pod nie musiałem rozwiercić oryginalne otwory. Dodatkowo też kabinka minimalnie dalej wchodzi z alumuniowym mocowaniem (uchwyt baterii i kabinki mam na alu podmieniony) i to też dało jej parę milimetrów i teraz wchodzi idealnie, bez jakiegoś silnego naciągania, czy kombinowania z przesuwaniem baterii.

Te uchwyty od 500 naprawdę polecam, bo ułatwiają życia i oszczędzają kabinkę (alub pod baterię to fanaberia ) kosztując grosze.

[muszkozol]

Ja spróbuje wykminić coś z nowymu dziurkami i przełoże gumki , może coś z tego wyjdzie, jak nie wyjdzie, zastosuję Twój patent

[Pan Byku]

Kurcze, a ja z wielkim trudem wciskałem ESC pod półkę na baterię, wyginając kable w jakiś niemożliwy sposób, a i tak odnoszę wrażenie, że teraz zębatka atakująca na nie groźnie patrzy. Muszę zrobić porządek z tymi kabelkami w końcu. No muszkozol, jak na pierwszy raz, to uważam że się solidnie przyłożyłeś. Zainspirowaliście mnie.

[muszkozol]

Dzięki Kamil !
Ja mam ESC Taort 60 amperowy, nie ma opcji żeby wszedł pod półkę pakietową.
NA upartego wszedłby gdzieś na bok kabinki ale również przekonała mnie zębatka, by z nim wymaszerować pod podwozie

[kamracik]

Te gumki i tak będą się przecinać niestety. Słabe to jest z założenia po prostu, laminat kabinki jest za cienki i przecina te gumki nawet od wibracji.

Jakby co to takie cudaki ja kupowałem, pewnie można taniej z HK czy BG, ale akurat u Adama mi się zebrało zamówienie:
http://rcforever.pl/product-pol-604-500 ... binki.html

[kamracik]

Odnośnie ESC, to też tak samo kombinowałem, ale nie mogłem znaleźć idealnego ułożenia, aby łatwo wpinać/wypinać silnik i mieć sensowne dojście do baterii. W ramie nawet moje 40A się nie chciało na szerokość zmieścić :/

[Pan Byku]

No i Jazz poniekąd wyczerpał temat podając sensowną alternatywę.
Licząc się z kasą (przynajmniej na początku ), będziesz miał dylemat - ćwiczyć/latać na mikruem, który będzie tani w eksploatacji, czy może coś większego i symek (zwłaszcza, że już apkę i symka masz). Odpowiedz sobie na pytanie do czego dążysz, co chciałbyś osiągnąć? Mikrus to fajna sprawa, ale czy po przesiadce na np. 450 będziesz w stanie robić koziołki i fikołki jak mikrusem? Czy może tak czy siak pojawi się pewna bariera? Może dobrze byłoby przysiąść od razu do 450, latając wcześniej na symku, który również nauczy Cię odruchów i kierunków? Z innej mańki - sezon się kończy, idzie zima (choć hardcorowcy latają nawet przy -30 ) i ostatecznie lepszym rozwiązaniem będzie mikrus, a przez ten czas budować sobie jakąś maszynę na przyszły rok?

[pkali]

Ja też jestem za opcją mikrus, a za jakiś czas 450. Przypadek miruuu potwierdza, że to się sprawdza. Kiedy będziesz składał 450 nie idź w klony bo prędzej czy później będziesz chciał zmienić go na protosa czy gaui.