Calkiem niedawno widzialem BMW i3.
I stwierdzilem, ze taki wlasnie samochod sobie kupie jak juz bede zmienial.
On co prawda teraz kosztuje dwierc miliona zlotych, ale do czasu jak ja bede zmienial samochod to spoko wodza - stanieje:D:D:D
A jak juz bedzie mozna go kupic za 25 kafli no to nie kupie sobie takiego samochodu? No pewnie ze kupie.

A z innej choc podobnej beczki: Wlasnie skonczylem wyszykowywac Rapciucha do sprzedania. Jedyne czego bedzie mi brakowalo to samego faktu, ze spalina... ze odpalam, ona sobie chodzi, pierdzi, smierdzi...
...
Echhh... No slabo...
Moze kupic sobie jakis silnik po to tylko zeby go miec i raz na jakis czas odpalic zeby sobie pochodzil... Pokrecic przy nim, poeksperymentowac w hangarze...
W helikach raczej w przewidywalnej przyszlosci do spaliny nie wroce... ale moze ten silnik mnie jakos oswoi, tak ze EWENTUALNE kolejne podejscie do spaliny nie bedzie takim falstartem... (poltora roku i chyba okolo 40 lotow - zenada).
Tak czy siak - spalina to cel sam w sobie (jesli juz).
I przyszlosc samochodow jest dokladnie taka sama i wcale nie jest tak odlegla jak by sie wydawalo.
Bartekgazior pisze:Najwięszy jak dotąd problem to zasięg. Już nawet kombinuja z elektrykami w lotnictwie cywilnym. Ale co z tego. Póki co tankowanie paliwem trwa krócej niż ładowanie nawet lipoli, nie ma to większego sensu. Najwyżej jazda miejska- mniej spalin w mieście, cóż elektrownia węglowa nasmrodzi gdzieś daleko, aby wytworzyć energię do naładowania ogniw w garażu lub np. pod zakładem pracy.
Potrzebujemy szybkiego lub baardzo pojemnego źródła energii elektr. Super kondensatory lub szybko ładowalne ogniwa aku.
Nie Bartek. Potrzebujemy ustandaryzowanych wymiennych akumulatorow i stacji z nimi. Tak samo jak w modelach.
Jedziesz, zajezdzasz na stacje, oddajesz pusty aku, zabierasz pelny i jedziiesz dalej.
Jak tylko koncerny paliwowe dojrzeja mentalnie do tego, zeby robienie biznesu przerzucic z ropy na baterie (a to sie musi predzej czy pozniej stac) to w mgnieniu oka obecne stacje benzynowe zaczna sie stawac hybrydowymi a potem akumulatorowymi.