Dzisiaj zrobiłem 2,5 pakietu i zaliczyłem kreta, jak wiele osób z tego co widzę w innym wątku

Pomimo ze mikrusem, to koszt jest relatywnie duży ale po kolei.
Muszę chyba odszczekać słowa powiedziane na GiantPowera 300mah. Jest słabszy od baterii stockowej, ale nie jest beznadziejny. Spokojnie da się na nim wykręcić 4 minuty dosyć mocnego szarpania, tyle że po wylądowaniu na celach zostało po 3,71 więc już było chyba trochę za długo ale powera miał do samego końca. W cenie jednej stockowej można mieć prawie dwa gianty, a latać na nich jak widać się da
A teraz o kreciku. Niestety z mojej winy, pomyliłem się i heli przywalił w ziemię.
Pomimo zapięcia holda stosunkowo wysoko prędkość helika była dosyć spora no i te obroty na głowicy są chyba z 2 razy większe niż w 977 przez co nie wyhamowuje tak szybko. Jedna łopata uszkodzona, druga trochę przerysowana, ale najgorsze jest to że wyrwało silnik ogonowy którego już nie udało się znaleźć :/ A nawet gdyby, to druty są wyrwane chyba ze środka i raczej ciężko byłoby je jakoś przylutować.

Kupiłem już cały ogon bo bg ma go od ręki ale silniczka będę jeszcze szukał. Gdyby się udało, to czy mistrz Danielus robi również takie pierdki?
