mwx pisze:Jeśli to Brain2 to możesz podpiąć zasilanie pod każdy port oprócz 4-5-6 (jak tam podepniesz to poleci magiczny dym).
Serwo - jakiekolwiek z centrum w 1500us (nie szybkie ogonowe 760us). Może być nawet 30-letnie analogowe. Chyba że wybraleś CC LiveLink to musisz przełączyć na standardowe wyjście PWM 50Hz.
Osobiście zakładam babola w ustawieniach.
Możesz podesłać mi plik z ustawieniami jak chcesz.
mwx pisze:Zasil brania z jakiegoś źródła 6V i podepnij to serwo zamiast esc zgodnie z sugestią Aikusa.
Będzie wiadomo czy to Brain czy ESC
mwx pisze:Jeśli to B1 najstarszej, pierwszej generacji (ze schodkiem) to jego dość łatwo uwalić i nawet nie bardzo warto go naprawiać.
B1v2 już nie tak łatwo, choć trzeba bardzo uważać przy kombinacjach z portem GOV, bo podanie tam jakiegokolwiek napięcia powyżej 3.3V kończy się upaleniem procka. Zwarcie czegokolwiek do masy w porcie GOV może uwalić z kolei LDO lub ścieżki. Jednak jeśli nadal się włącza to raczej nie ten przypadek.
Coś czuję że przez internet tego nie zdiagnozujemy. Podeślij ten .mtr.
Pitbiker pisze:... Albo co np. warto mieć na wymianę ...
Możliwe przyczyny urwania kabla przy konektorze silnika
1. Mikropęknięcie lub tzw. „cold joint” w miejscu lutowania
Jeśli podczas lutowania nie zapewnisz dobrej „mokrej” kąpieli (lut nie spłynie dobrze na przewód i golda), to:
połączenie mechaniczne jest słabe,
lut wygląda „dobrze”, ale kabel cały czas lekko pracuje i w końcu pęka.
W rezultacie urywa się tuż przy konektorze, ale nie zrywa się cyną — tylko fizycznie miedź wewnątrz linki.
2. Kapilarny przepływ cyny wzdłuż przewodu
To jest ten błąd, o którym prawdopodobnie myślisz!
Jeśli lutujesz golda zbyt długo i zbyt gorąco, to:
cyna potrafi "wciągnąć się" wzdłuż linki miedzianej nawet na 1–2 cm w głąb.
linka robi się w tym miejscu sztywna (bo jest zalana cyną),
i wtedy właśnie: w miejscu przejścia między sztywną a elastyczną częścią linki powstaje koncentracja naprężeń, która z czasem prowadzi do zmęczeniowego urwania przewodu — dokładnie tak, jak przy łamaniu drutu na zgięciu.
To się dzieje nawet przy poprawnym połączeniu lutowanym, tylko że technicznie lepiej byłoby:
użyć jak najmniejszej ilości cyny,
lutować krótko i możliwie niską temperaturą (np. 320–350°C),
oraz dobrze odprowadzać ciepło (np. używając klipsów metalowych jako radiatorów).
3. Wibracje i brak odciążenia przewodu
Jeśli goldy nie są jakoś zabezpieczone (termokurcz, silikonowa tulejka, klej termoprzewodzący, cokolwiek), to przy każdym obrocie silnika ten przewód delikatnie się rusza, a każde takie mikrogięcie w końcu załatwia przewód.
To działa tym gorzej, im bardziej zalany jest cyną (punkt 2).
4. Zły materiał przewodu (ale raczej nie uzwojenie silnika!)
Tak jak mówisz — raczej nie dotyczy to samego uzwojenia. Uzwojenia w większości silników są z czystej miedzi emaliowanej.
Ale czasem ludzie przedłużają kable np. kablami w silikonie z kiepskiej jakości miedzi lub nawet aluminium pokrytego miedzią, co skutkuje właśnie pęknięciem.
Test: po urwaniu jak kabel jest srebrny po środku — to nie miedź
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość