ZbyszekM pisze:... Kciuk i wskazujący na małym nadajniku to może być dobry pomysł dla mnie.
Tak generalnie jest, że pulpity są dla "palcowców", a piloty dla "kciukowców". Ja akurat (lamer) prawdziwego pulpitu nigdy nie używałem, tylko adaptowany do pilota, ale z niego zrezygnowałem i latam "palcami" na pilocie, tak jak Kula (jasnejasne).
Nalepiej jak dotąd pasuje mi mały pilot typu Devo 7E.
"Kciukami" czy "palcami" to chyba głównie kwestia przyzwyczajenia, opinie są różne. Ja zaczynałem na samolotach, "kciukami", ale w ogóle mi to nie wychodziło, same krety. Dopiero Kolega z Pałacowej namówił mnie na "palce" i od razu poszło. Argumentował to tym, że jeśli musimy błyskawicznie zluzować drążek, to palcami łatwiej go potem szybko odnaleźć i chwycić. Cały czas z tego korzystam i w helikopterach, czasem chcę wyzerować drążek i szybko go chwycić. Potrafię też bezpiecznie i kciukami, ale na razie, póki ze mnie lama, o super szybkim 3D nawet nie marzę.
Zbyszek, ale "na sznurkach" latałem całą garścią jak za młotek, a Ty?